Mljet- dalmatyńskie wytchnienie.
Pewnego zimowego wieczoru, gdy odpoczywaliśmy po męczącym tygodniu pracy postanowiliśmy obejrzeć archiwalne odcinki kulinarnych wojaży pana Makłowicza. Potrzebowaliśmy chociaż w myślach uciec od codzienności i nużącej rutyny. Zrządzeniem losu nasz wybór padł na prezentowane po zamaszystemu (a jakże!), te mniej znane atrakcje chorwackiej Dalmacji- Lastovo i Mljet. Spojrzeliśmy na siebie i niemal jednocześnie doszliśmy do wniosku, że takiej Chorwacji chyba należy dać szansę. Cisza, spokój, miłe zatoczki, wspaniałe jedzenie, gościnni mieszkańcy, a cały turystyczny rozgardiasz gdzieś z boku. Postanowione! Na…
Gjirokastra taka piękna?
Gjirokastra- jedno z ciekawszych i drugie obok Beratu miasto w Albanii wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO. To ono było naszym ostatnim przystankiem po kilkutygodniowej wędrówce poprzez to bałkańskie państwo. Gjirokastra jest rozsławiona wszem i wobec i do odwiedzin tam nie trzeba turystów specjalnie namawiać. Dziś postaramy się Wam przybliżyć nie tyle praktyczny sposób na zwiedzanie miasta krok po kroku lecz skupimy się na tym, by wtajemniczyć Was w pewne- nie do końca pogodne- fakty historyczne. Liczymy, że po lekturze…
Lengarica- gorące źródła i okolica.
Aby dostać się do albańskiego parku narodowego Bredhi i Hotovës – Dangëlli, którego kanion Lengarica wraz z gorącymi źródłami jest częścią- trzeba najpierw pojechać do miejscowości Përmet. Samo miasteczko ze swoją górniczą przeszłością jest słabo interesujące, ale za to rozpościera się w niesamowicie malowniczej dolinie rzeki Vjosy. Wiedzeni obietnicą relaksu na łonie cudnej natury podążajcie do miejsca o nazwie Bënjë. Można się tam rozbić z namiotem, zaparkować kamperem, a następnie (rzecz jasna) wymoczyć umęczone ciało w mineralnych gorących źródłach. Czy…
Dhermi i Qeparo.
Jak zapewne zauważyliście, naszej podróży po Albanii nie towarzyszyła ładna pogoda. Niestety, przez większość czasu było zimno i padał deszcz. To właśnie ona była głównym architektem naszego planu na wędrowanie po tym bałkańskim kraju. Szukając odrobiny ciepła postanowiliśmy udać się na wybrzeże. Zdecydowaliśmy się na małą, nadmorską miejscowość – Dhermi. Zawodu nie było i jak się okazało, było czym nacieszyć oczy i umysły spragnione smaczków tak wyczekiwanych podczas podróży krajoznawczej. ______________________________________________________________________________ Dhermi to nie tylko plaża i morze. Dhermi to…
Korcza i mityczne Voskopoje.
Z okolic Beratu przenieśliśmy się na wschód Albanii: do miasta Korcza i w jego najbliższe otoczenie. Drogą nieco okrężną, bo przez hałaśliwy i lekko odstraszający Elbasan, gdzie najpierw próbowano nam- plecakowiczom- sprzedać materac na małżeńskie łoże, lecz potem szczęśliwie odnaleźliśmy się w tłumie z pewnym kierowcą, który w cenie biletu autobusowego zabrał nas wprost do Korczy właśnie. Miasto to jest dość nietypowe, jak na warunki albańskie, ale zwiedzanie zajęło nam niecałą godzinę. Była to przede wszystkim nasza baza wypadowa do…
Berat wizyty wart.
Gdy chcieliśmy wreszcie odpocząć od deszczu i zimna padło na Berat. Cały szereg ludzi nazywa go najurokliwszym w całej Albanii, więc po prostu musieliśmy go zobaczyć i sprawdzić, ile w tych stwierdzeniach kryje się prawdy. I wiecie co? Nie ma w owych zachwytach najmniejszej przesady. Zapraszamy w krótką, wirtualną podróż po historycznym i brukowanym kamieniem miasteczku. Piękny jest ten Berat: położony malowniczo nad rzeką Osum, otulony łagodnymi wzgórzami porośniętymi drzewami oliwnymi. Pierwszorzędny roztacza się z niego widok na majestatyczny masyw…
Kruja i jej pan Skanderbeg.
Kruja to maleńkie, liczące zaledwie 15.000 mieszkańców miasteczko, jednak w kontekście historii Albanii jest jednym z tych na topie. Przez długie lata była stolicą tego kraju. Chwały dodały Kruji bohaterskie i nieustępliwe boje z imperium osmańskim. Organizatorem i przywódcą osławionych walk był jeden z najbardziej wyrazistych, ale równocześnie ciągle tajemniczych bohaterów średniowiecza- Jerzy Kastriota, czyli Skanderbeg, jak nazywali go jego tureccy wrogowie. Jeśli Kruja, to i Skanderbeg- tego nie sposób rozdzielić! Kim był wódz, którego pamięć w historii Albanii przetrwała…
Kaplica Rosslyn i Gilmerton Cove.
Edynburg to nie tylko malowniczo położony zamek, zatłoczona Royal Mile i Princes Street, po których ciężko czasem przejść. Co powiecie, by zamiast wspinaczki na Górę Artura wybrać się w poszukiwaniu nierozwiązanych tajemnic? Kaplica Rosslyn i tajemniczy Gilmerton Cove czekają! Czy jest coś, co łączy budowlany majstersztyk i ręcznie wykute podziemia w południowej części stolicy Szkocji? Do tego z tekstu dowiecie się, jak potwornym miejscem jeszcze w XIX bywała stolica Szkocji… Kaplica Rosslyn. Obiekt powstał w 1446 roku z inicjatywy Wilhelma…